Pszemol
2013-03-09 00:39:26 UTC
Odkąd od ponad 2 lat używam iPhone z iOS na pokładzie
nauczyłem się, że system jest "dla ludzi", dobrze przemyślany
i zachowuje się tak jak się od niego oczekuje...
Uczulony jestem więc na niedoróbki w innych systemach
operacyjnych - na przykład mam Nexusa 7 od Googla
z najnowszym andkiem na pokładzie i drażni mnie taka
niedoróbka - opiszę scenariusz:
- używam urządzenie na baterii... zostawiam włączone
- zapominam o nim kilka dni, bateria się wyładowuje - ok
- włączam do USB peceta w roli ładowarki... pokazuje się
na pustym ekranie biała ikonka bateryjki i znika...
- niestety w tym stanie urządzenie NIE POKAZUJE ile
procent jest już naładowane, to pierwszy ból
- próba włączenia go po kilkunastu minutach ładowania
daje efekt taki, że system startuje, pokazuje się ekran
logowania, logujesz się do systemu, widzisz że Nexus
wchodzi na wifi, nawet pojawia się w komputerze jako
USB Storage i tu drugi ból: wszystko co widać w tym
stanie na ekranie to małe okienko z kręcącym się kółkiem
i napisem Powering Off... po czym się urządzenie wyłącza.
Pytam się teraz - PO JASNĄ CHOLERĘ pozwala się włączyć
skoro absolutnie nie ma użytkownik kontroli i urządzenie
się automatycznie samo wyłącza??? Jeśli wiemy, że nie
ma energii w baterii to nie reagujemy na próby włączenia
skoro nic, absolutnie nic one nie dadzą i tylko wyładują
baterię która i tak nie jest jeszcze naładowana?
Jak to się dzieje w iOS? Ano zaczynamy tak samo, od
całkowicie wyładowanego iPhone 4 lub iPhone 5.
Włączamy do USB w celu ładowania... Co się dzieje?
Ano ikona postępu ładowania pojawia się w kolorze
czerwonym Z NUMERYCZNYM OKREŚLENIEM % STANU
naładowania baterii, np. 2%. W tym stanie urządzenie
NIE REAGUJE na guzik włączania - po prostu się nie
włącza. Gdy ikona pokaże 4% URZĄDZENIE SAMO SIĘ
WŁACZA i kontynuje prace podczas ładowania!!!!
Nie ma zgadywanek, nie ma włączania gdy się nie może
włączyć, nie ma wkurzania urzytkownika który myśli że
już można coś sprawdzić tylko po to aby dowiedzieć się
że urządzenie się właśnie wyłącza - konkluzja?
Ano konkluzja jest tylko jedna: iOS jest dobrze przemyślanym
systemem operacyjnym dla ludzi, a Android jest niedorobionym
bublem do wkurzania naiwnioków i aplehejterów :-)))
nauczyłem się, że system jest "dla ludzi", dobrze przemyślany
i zachowuje się tak jak się od niego oczekuje...
Uczulony jestem więc na niedoróbki w innych systemach
operacyjnych - na przykład mam Nexusa 7 od Googla
z najnowszym andkiem na pokładzie i drażni mnie taka
niedoróbka - opiszę scenariusz:
- używam urządzenie na baterii... zostawiam włączone
- zapominam o nim kilka dni, bateria się wyładowuje - ok
- włączam do USB peceta w roli ładowarki... pokazuje się
na pustym ekranie biała ikonka bateryjki i znika...
- niestety w tym stanie urządzenie NIE POKAZUJE ile
procent jest już naładowane, to pierwszy ból
- próba włączenia go po kilkunastu minutach ładowania
daje efekt taki, że system startuje, pokazuje się ekran
logowania, logujesz się do systemu, widzisz że Nexus
wchodzi na wifi, nawet pojawia się w komputerze jako
USB Storage i tu drugi ból: wszystko co widać w tym
stanie na ekranie to małe okienko z kręcącym się kółkiem
i napisem Powering Off... po czym się urządzenie wyłącza.
Pytam się teraz - PO JASNĄ CHOLERĘ pozwala się włączyć
skoro absolutnie nie ma użytkownik kontroli i urządzenie
się automatycznie samo wyłącza??? Jeśli wiemy, że nie
ma energii w baterii to nie reagujemy na próby włączenia
skoro nic, absolutnie nic one nie dadzą i tylko wyładują
baterię która i tak nie jest jeszcze naładowana?
Jak to się dzieje w iOS? Ano zaczynamy tak samo, od
całkowicie wyładowanego iPhone 4 lub iPhone 5.
Włączamy do USB w celu ładowania... Co się dzieje?
Ano ikona postępu ładowania pojawia się w kolorze
czerwonym Z NUMERYCZNYM OKREŚLENIEM % STANU
naładowania baterii, np. 2%. W tym stanie urządzenie
NIE REAGUJE na guzik włączania - po prostu się nie
włącza. Gdy ikona pokaże 4% URZĄDZENIE SAMO SIĘ
WŁACZA i kontynuje prace podczas ładowania!!!!
Nie ma zgadywanek, nie ma włączania gdy się nie może
włączyć, nie ma wkurzania urzytkownika który myśli że
już można coś sprawdzić tylko po to aby dowiedzieć się
że urządzenie się właśnie wyłącza - konkluzja?
Ano konkluzja jest tylko jedna: iOS jest dobrze przemyślanym
systemem operacyjnym dla ludzi, a Android jest niedorobionym
bublem do wkurzania naiwnioków i aplehejterów :-)))