grunt
2011-09-05 11:41:48 UTC
Witam,
potrzebuję telefon komórkowy, który będzie można używać całkowicie lub
prawie całkowicie bez prądu.
W związku z tym moje pytanie: jak wygląda w praktyce użytkowanie
wynalazków typu panele słoneczne itp? A może skusić się na coś takiego:
http://www.swissvoice.net/pl/produkty/product/sv29-1.html
(niekoniecznie ten konkretny model ale to wynik szukania na szybko).
Przemawiająca do mnie genialność tego urządzenia jest taka, że panel
słoneczny jest wbudowany.
W każdym razie zastosowanie telefonu będzie skromne i następujące:
kilka (<=5) smsów dziennie wychodzących, podobna ilość przychodzących,
2-3 rozmowy tygodniowo, nie więcej jak kilkanaście minut.
I tyle.
Dodam jeszcze, że urządzenie będzie pracować w okresie zimowym w niezbyt
wysokiej temperaturze - około +5 stopni przy ujemnej temperaturze
otoczenia. No i główne założenie - brak możliwości podłączenia ładowarki.
W razie gdyby wszystkie sposoby radzenia sobie bez prądu w praktyce były
tylko ciekawym lecz bezwartościowym gadżetem to jako alternatywę widzę
urządzenie, które wytrzyma minimum 2 tygodnie bez ładowania. Wiem, że w
czasach przedsmartfonowych takie były.
Z góry dziękuję za wszelkie możliwe porady
potrzebuję telefon komórkowy, który będzie można używać całkowicie lub
prawie całkowicie bez prądu.
W związku z tym moje pytanie: jak wygląda w praktyce użytkowanie
wynalazków typu panele słoneczne itp? A może skusić się na coś takiego:
http://www.swissvoice.net/pl/produkty/product/sv29-1.html
(niekoniecznie ten konkretny model ale to wynik szukania na szybko).
Przemawiająca do mnie genialność tego urządzenia jest taka, że panel
słoneczny jest wbudowany.
W każdym razie zastosowanie telefonu będzie skromne i następujące:
kilka (<=5) smsów dziennie wychodzących, podobna ilość przychodzących,
2-3 rozmowy tygodniowo, nie więcej jak kilkanaście minut.
I tyle.
Dodam jeszcze, że urządzenie będzie pracować w okresie zimowym w niezbyt
wysokiej temperaturze - około +5 stopni przy ujemnej temperaturze
otoczenia. No i główne założenie - brak możliwości podłączenia ładowarki.
W razie gdyby wszystkie sposoby radzenia sobie bez prądu w praktyce były
tylko ciekawym lecz bezwartościowym gadżetem to jako alternatywę widzę
urządzenie, które wytrzyma minimum 2 tygodnie bez ładowania. Wiem, że w
czasach przedsmartfonowych takie były.
Z góry dziękuję za wszelkie możliwe porady